Prof. Szeremietiew: Niemcy po raz trzeci mogą wywołać wojnę światową

„Niemcy po raz trzeci mogą wywołać wojnę światową” – powiedział prof. Romuald Szeremietiew, były minister obrony narodowej w rozmowie z Magazynem Optyka Schumana.

Pytany o wpis Viktora Elblinga, ambasadora Niemiec, który relacjonując spotkanie szefa Bundeswehry, gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego gen. Wiesławem Kukułą napisał m.in. że „Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO” prof. Romuald Szeremietiew odpowiedział: „Pomyślałem, że Niemcy po raz trzeci mogą wywołać wojnę światową”. „To chyba Dugin powiedział, że są dwa narody, które myślą imperialnie – Rosjanie i Niemcy – i myślenie imperialne nie ma wbrew pozorom wiele wspólnego z nacjonalizmem, jak się niekiedy sądzi, ale ma wspólnego z pragnieniem, aby nad innymi dominować i taki motyw dominacji występuje po stronie rosyjskiej niewątpliwie. Niemcy mają podobne pragnienia” – wyjaśniał.

Zwrócił przy tym uwagę, że wojna na Ukrainie zweryfikowała plany Niemiec stworzenia przestrzeni gospodarczej od Władywostoku do Lizbony. „Okazało się, że ta Rosja wcale nie jest taka silna, więc powstaje pytanie, czy zbudowanie tej wspólnoty od Władywostoku do Lizbony jest w ogóle realnym projektem” – mówił przyznając, iż Niemcy nie zauważyły, że zostały zaatakowane dużo wcześniej niż Ukraina, tyle że nie z użyciem konwencjonalnych środków.

„Okazało się że Rosja nie może być specjalnie partnerem, że nie ma sił, aby nad tą wschodnią częścią Europy panować, bo skoro taka Ukraina, w końcu niewielki mocarz drugi rok wojny i się nie daje podbić, więc okazuje się, że ta Rosja – nie bardzo. W związku z tym myślę, że decydenci w Berlinie doszli do wniosku, że można zbudować potęgę niemiecką, niekoniecznie układając się z Rosją i nie oglądając się na Rosję. W związku z tym w ubiegłym roku w Niemczech przyjęto nową strategię bezpieczeństwa narodowego Niemiec. Rzecz o tyle ciekawa, że ten dokument został uchwalony po raz pierwszy w historii Republiki Federalnej Niemiec. W tym dokumencie, wśród różnych rzeczy znajdujemy takie zapisy, że zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy stanowi Rosja, i że Europa powinna rozszerzyć swoją strefę bezpieczeństwa na całą Ukrainę i Kaukaz” – przypomniał były minister obrony narodowej.

„Jeżeli przyjąć, że takie są cele sformułowane przez niemiecki ośrodek polityczny, to oznacza, że Rosja nie może tego zaaprobować” – zauważył dodając, że „Rosja tego nie zaaprobuje, gdyż musiałaby się cofnąć z tych terenów, które uważa za własne i na których chce dominować”.

Odnosząc się do naruszania polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie rakiety prof. Romuald Szeremietiew powiedział: „To nie dzieje się bez przyczyny. To nie są pomyłki. Rosja sprawdza, jakie są zdolności, czas reakcji naszego systemu obrony przestrzeni powietrznej, i gdyby zdarzyło się, że jakieś środki ogniowe z terytorium polskiego rzeczywiście strącają rosyjską rakietę nad Ukrainą, to oznacza, że Polska angażuje się bezpośrednio w wojnę i możemy liczyć na to, że spotka nas „słuszna kara” ze strony Rosji. Oni cały czas grożą, że coś zrobią, ale pamiętajmy, że taktyczna broń jądrowa jest na Białorusi i myślę, że jest na terenie Obwodu Królewieckiego (Kaliningradzkiego) i można sobie wyobrazić wtedy inny poziom naszego zaangażowania w to wszystko. A ponieważ Niemcy ogłosiły w swojej strategii to, co ogłosiły, i ponieważ wszystko wskazuje na to, że już nie o gaz rosyjski chodzi w tych relacjach niemiecko-rosyjskich, a rządzący obecnie bez wątpienia bardzo słuchają się tego, co chce uzyskać w polityce Berlin, to trzeba bardzo uważać”.

Pytany, czy temu ma służyć pomysł stworzenia europejskiej armii, były szef MON odpowiedział: „Między innymi tak”. W jego ocenie Polska godząc się na wejście do projektu niemieckiej „kopuły” wpisuje się na listę potencjalnych celów Rosji. Przestrzegł, że znaleźliśmy się w sytuacji, w której Rosja może dokonać ataku uprzedzającego. „Znaleźliśmy się w bardzo niebezpiecznej strefie w tej chwili jako państwo, ponieważ uderzenie może nastąpić wcześniej, i może nastąpić z powietrza. Takie możliwości Rosjanie zbudowali” – diagnozował sytuację wskazując, iż rosyjskie uderzenie może nastąpić nawet jeżeli nie zostanie zakończona wojna na Ukrainie.

Całość nagrania pod linkiem:

Anna Wiejak